Jedyna rzecz w mojej głowie. Pięć gramów kokainy, odlecieć sam. Na skraj zapomnienia. Mam myśli w głowie. Kiedy to wszystko się skończy. Zawsze, gdy nie jestem sam. Ponieważ przyleci biały węgorz. Mam cholerne zejście. Nie łapię gwiazd. Kłamie jak kłoda. Nie wierzę w to, co się dzieje. Glaskam jak głodna kura. Jestem jak wilkołak na Księżycu. Moja głowa jest pusta jak ulica. Przed twoim akademikiem. Rozpływam się jak bar. Który leży na ladzie.